treść strony

Konsorcjum EPICUR funkcjonuje od 2019 roku. Jego celem jest zacieśnianie współpracy między pracownikami naukowymi i administracyjnymi oraz studentami uczelni partnerskich, aby do 2026 roku stały się one pełnoprawną federacją uniwersytetów.

Sojusz, wdrażając interdyscyplinarny program Liberal Arts and Sciences, opracowuje innowacyjne modele nauczania i uczenia się skoncentrowane na potrzebach studentów. Głównym zadaniem dziewięciu szkół wyższych wchodzących w skład konsorcjum jest promowanie mobilności we wszystkich jej formach: fizycznej, czyli w postaci krótkoterminowych lub długoterminowych pobytów za granicą, wirtualnej – za pośrednictwem interaktywnej platformy EPICUR Inter-University Campus, oraz mieszanej, łączącej oba wspomniane rodzaje.

Aktualnie sojusz prowadzi projekt „Shaping Higher Education in Transition” (EPICUR-SHAPE-IT), który poza rozwijaniem wspólnej oferty edukacyjnej i w zakresie mobilności  doprowadzi do utworzenia i rozszerzenia sieci sal do nauki  hybrydowej.

Instytucje partnerskie:

  • University of Strasbourg (lider sojuszu)
  • Adam Mickiewicz University
  • Aristotle University of Thessaloniki
  • BOKU University
  • Karlsruhe Institute of Technology
  • University of Amsterdam
  • University of Freiburg
  • University of Haute-Alsace
  • University of Southern Denmark

Dofinansowanie: 14,5 mln euro

Rozmowa z prof. dr. hab. Rafałem Witkowskim, prorektorem ds. współpracy międzynarodowej na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu, uczelnianym koordynatorem EPICUR

Konsorcjum EPICUR tworzy dziewięć niezwykle różnorodnych uczelni. Są wśród nich zarówno duże, jak i małe uniwersytety. Jedne zajmują się wąskimi dyscyplinami nauki, inne są wielowydziałowe.  Budowanie wspólnych płaszczyzn współpracy w takiej sytuacji zapewne nie jest proste? 
Ta różnorodność ma dla nas ogromne znaczenie. Jeśli przyjrzymy się początkom powstawania konsorcjów, możemy zauważyć dwa różne podejścia. Większość sojuszy było budowanych przez podobne do siebie instytucje, funkcjonujące w porównywalnych kontekstach społecznych czy kulturowych, jak na przykład uczelnie nadmorskie czy też uczelnie z miast postindustrialnych przechodzących transformację. Natomiast drugim pomysłem było to, żeby łączyć w sojusze jak najbardziej różnorodne uczelnie, co dawało szansę na uzupełnianie potencjałów. I nasz EPICUR jest przykładem konsorcjum tego drugiego typu. Dzięki tej różnorodności mamy ogromne możliwości rozwoju. Na przykład uniwersytet w Wiedniu specjalizuje się w naukach przyrodniczych i zatrudnia mnóstwo specjalistów z tych dziedzin, ale nie ma żadnego profesora specjalisty od nauk humanistycznych. Ta uczelnia więc w niektórych sojuszowych działaniach korzysta z naszej kadry, a z kolei w innych, związanych z jej specjalizacją, automatycznie staje się liderem. Tworzymy konsorcjum uzupełniających się uczelni wykorzystując to, co jest najmocniejszą stroną każdej z nich. 

Byliście pierwszym uniwersytetem europejskim, któremu udało się stworzyć interaktywną platformę, za pośrednictwem której odbywają się zajęcia, spotkania i kursy. Z jej dobrodziejstw, np. kursów, korzystać może każdy student i pracownik UAM? 
Tak, jako pierwsi stworzyliśmy platformę EPICUR Inter-University Campus, a pomógł nam w tym... covid. Nasz sojusz powstał jeszcze przed pandemią i już podczas pierwszych spotkań uznaliśmy, że priorytetem jest stworzenie takiej przestrzeni, dzięki której będziemy mogli efektywniej planować współpracę i razem działać. Zamiar był też taki, że będziemy tę platformę stopniowo rozbudowywać i dodawać jej kolejne funkcjonalności, więc jest ona cały czas udoskonalana. Są takie „fragmenty” tej platformy, na które może się zalogować każdy student i każdy pracownik UAM, np. do „zakładki”, której zadaniem jest łączenie naukowców z różnych uczelni, prowadzących badania w danym obszarze i szukających partnerów. Każdy, kto posiada nasz uniwersytecki adres mailowy, może bez problemu korzystać z dobrodziejstw EPICUR Inter-University Campus. Dotyczy to również studentów. Znajdą oni tam opisy kursów, a kiedy zostaną przyjęci na konkretne zajęcia – kolejne materiały dydaktyczne. Mają także możliwość bezpośredniego kontaktu z wykładowcami.

Tematyka interdyscyplinarych kursów, jakie proponujecie studentom, jest niezwykle bogata – od LGBTQ i marnowania wody, przez europejskie kino, po kompetencje międzykulturowe i naukę języków obcych. To ogromny wachlarz tematów, więc z pewnością każdy znajdzie w tej ofercie coś, co go zainteresuje. Które kursy cieszą się największym zainteresowaniem studentów poznańskiej uczelni?
Nie ma jednej tendencji. W różnych latach studenci wybierali różne kursy. W minionym roku akademickim największą popularnością cieszyły się te dotyczące tematyki LGBTQ, a w poprzednich latach nie było nimi aż takiego zainteresowania. Myślę, że studenci jeszcze nie traktują naszej EPICURowej oferty jako stałego elementu uczelnianych zajęć, tylko jako coś dodatkowego, co rozwija ich zainteresowania. Planując kursy, założyliśmy, że będziemy wydawać tzw. mikropoświadczenia za ich ukończenie. Proponujemy więc kursy językowe, ale jednocześnie uzupełniające zajęcia dotyczące np. kultury i geografii danego obszaru, tworząc blok przedmiotów. I tak na przykład studenci mogą uczyć się języka serbskiego lub chorwackiego, a jednocześnie uczestniczyć w zajęciach dotyczących literatury bałkańskiej czy też ogólnie kultury tego regionu Europy, a także w zajęciach geografii, biologii czy nauk pokrewnych. Bogactwo oferty kursów, które oferujemy, wynika właśnie z różnorodności uczelni w naszym konsorcjum.

W ramach sojuszu EPICUR powstał wspólny program Liberal Arts and Sciences, łączący nauki humanistyczne i ścisłe. Na UAM ten kierunek studiów został uruchomiony już w 2020 r., a potem na kolejnych uczelniach konsorcjum. Studenci część zajęć mogą zaliczać na partnerskich uniwersytetach? 
Przyjęliśmy, że Liberal Arts and Sciences będzie naszym konsorcyjnym programem, który będziemy promować i wokół którego będziemy budować naszą identyfikację. Taki kierunek studiów już wcześniej funkcjonował na dwóch naszych partnerskich uczelniach, a Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu był trzecią, na której został uruchomiony. Natomiast na trzech kolejnych uczelniach ten program kształcenia będzie dostępny już od najbliższego roku akademickiego. Struktura i sylabus programu Liberal Arts and Sciences są podobne na każdej uczelni, co sprawia, że mobilność studentów – w ramach tego programu – jest bardzo prosta i nie ma żadnego problemu z tym, żeby zaliczyć im nawet cały semestr nauki na innej uczelni. Natomiast trzeba wyraźnie zaznaczyć, że nie jest to wspólny kierunek studiów, tylko wspólny program realizowany według jednego schematu, ale przez każdą uczelnię z osobna.

Aktualnie realizowany projekt „EPICUR-SHAPE-IT” („Shaping Higher Education in Transition”), który potrwa do końca października 2026 r., ma na celu – poza rozbudową wspólnej oferty edukacyjnej i zwiększeniem mobilności – utworzenie i rozbudowę sieci sal do nauki hybrydowej. Na UAM powstały już takie sale? 
Od nowego roku akademickiego na UAM będziemy mieli dziesięć sal do nauki hybrydowej. Ta inwestycja finansowana jest z dwóch źródeł – z EPICURowego grantu Komisji Europejskiej oraz z pieniędzy, które otrzymaliśmy jako uczelnia badawcza (ID-UB). W konsorcjum uzgodniliśmy, jakie powinno być minimalne wyposażenie sal do nauki hybrydowej, by zapewnić taką samą jakość nauczania w każdej uczelni. I tak w każdej sali powinien być jeden duży interaktywny ekran, jeden komputer stacjonarny, co najmniej dwie kamery mobilne, itd. Zajęcia hybrydowe są najbardziej efektywnym typem zajęć. Studenci, którzy uczestniczą w EPICURowych kursach w formie hybrydowej, zazwyczaj na początku i na końcu każdego kursu spotykają się na trzy dni na jednej z uczelni twarzą w twarz. Całą resztę zajęć zaś odbywają w salach hybrydowych na swoich macierzystych uczelniach. Aby zwiększyć efektywność nauczania, studenckie grupy są niewielkie, dzięki czemu możliwy jest interaktywny charakter zajęć z wykorzystaniem różnych technologii.

Jakie wyzwania stoją przed uniwersytetami europejskimi w najbliższej przyszłości? 
Największym wyzwaniem dla wszystkich uczelnianych sojuszy będzie zamiana konsorcjum na coś bardziej – z prawnego punktu widzenia – trwałego. Stoimy przed dylematem, jak sprawić, aby to, czym się zajmujemy w ramach naszych uniwersytetów europejskich, stało się czymś więcej niż tylko zrealizowanym projektem.

Chciałbym jednak przy tej okazji wskazać na jeszcze jedną trudność. Bardzo często zaangażowanie polskich czy nawet środkowoeuropejskich uczelni w sojusze jest znacznie większe, niż naszych partnerów z zachodniej Europy. Dla nas bowiem udział w takim konsorcjum pozostaje skutecznym sposobem na modernizację uniwersytetu, a dla niektórych zachodnich partnerów nie jest to priorytet, bo oni mają rozwiniętych wiele innych form międzyuczelnianej współpracy, zarówno na poziomie europejskim, jak i globalnym. Dla polskich uczelni uniwersytety europejskie to niezwykła szansa, by dogonić taki poziom organizacji uczelni, jak jest w Europie Zachodniej. Jesteśmy więc największym beneficjentem tego wspaniałego europejskiego projektu, możemy najwięcej zyskać i pozytywnie zmienić polskie uczelnie. Tylko musimy o tym myśleć strategicznie, mówić jednym głosem i wspólnie rozwiązywać problemy.

Rozmawiała: Dorota Kruszewska